zaległy post, który miałam opublikować już dawno temu. nasz wypad do Zoo.
po Londynie się spodziewaliśmy nie wiadomo czego, a okazało się, że samo Zoo, założone w 1828 roku, tak naprawdę niewiele się rozrosło od tamtego czasu.
w związku z czym raczej nie można mówić o jakiś fantastycznych warunkach dla zwierząt.
gdyby nie nowoczesne rozwiązania wybiegów to spokojnie mogłabym porównać londyńskie zoo do łódzkiego, które mimo że gdzieniegdzie trąca peerelowską nutką, to powoli się unowocześnia i zaczyna dorównywać lepszym placówkom tego typu.
cena biletu dla osoby dorosłej to niebagatelne 18 funtów. trzeba przyznać że za tyle można zwiedzić fajniejsze obiekty na terenie Londynu.
nam nie było aż tak szkoda, ponieważ dzięki podróży pociągiem do stolicy Wielkiej Brytanii, skorzystaliśmy z oferty 2 za 1.
byliśmy, zobaczyliśmy i postanowiliśmy- więcej już tam nie pójdziemy :/
Przyznam się, że spodziewałam się czegoś więcej;)
OdpowiedzUsuńDla mnie Londyn jest....męczący i choć mogę się tam pojawić od czasu do czasu to jakoś specjalnie mnie nie ciągnie.
Nigdy nie miałam natury rasowego mieszczucha i nie potrafiłabym tam mieszkać. Mały wypad na jeden dzień? czemu nie ;) Byłam ostatnio i jeszcze jak na złość dzień był taki, że z nieba lał się żar. Nie chciało się Nam palcem ruszyć;)
Ja tez sie spodziewalam czegos wiecej. A co do Londynu- to tez nie dla mnie. Czasami jezdzimy pozwiedzac, ale juz coraz rzadziej. Ostatni raz bylismy wlasnie wtedy w zoo, rok temu. Ja moge powiedziec o sobie mieszczuch, 26 lat mieszkalam w centrum Lodzi i lubie ten zgielk. Ale Londyn to jednak za duzo. Moi znajomi swojego czasu mieszkali w Londynie i jezdzilam do nich na weekendy. po tym wiem, ze za skarby bym nie chciala tam mieszkac. Ale pojechac pozwiedzac od czasu do czasu jest ok
Usuń