uwielbiam lakiery BD. Barbara Daly (wcześniej make-up) to marka produkowana dla Tesco. mimo, że supermarketowa, to trzeba przyznać, że nalezy do jednych z lepszych z niższej półki cenowej. mała buteleczka 7ml. z nowej kolekcji kosztuje Ł3 z wcześniejszych Ł1.99. co mi się w nich podoba, to to, że mają duży wybór kolorów, w małych buteleczkach (te lubię najbardziej), co sezon wypuszczają nową kolekcję kolorystyczną i mają niesamowity połysk. pędzelek jest długi i cienki, ale aplikacja nim jest naprawdę wygodna. lakiery są bardzo dobrze napigmentowane. części z nich wystarcza jedna warstwa. dlatego też jak zobaczyłam najnowszą kolekcję postanowiłam jak najszybciej stać się szczęśliwą posiadaczką kilku kolorków. pominęłam pomarańczowy, różowy i niebieski z drobinkami. dwa pierwsze kolory mam podobne z innych firm, a ostatni mi jakoś nie przypadł do gustu.
kolory na zdjęciu: zest, passion, lavender, ocean ripple, honeycomb.
dzisiaj kolorek zest. prześliczny, żywy, kanarkowy.
aplikacja-no tym razem nie byłam zachwycona. pierwsza warstwa ze smugami, druga ładnie pokryła, ale trzeba aplikować zdecydowanie-nie ma czasu na poprawki, bo szybko schnie i się marze. chociaż z drugiej strony plusem jest właśnie to, że szybko schnie.
odporność znowu testowałam w pracy ( a jak już mówiłam, ja to zwykły robol jestem, moje dłonie niestety kiepsko to znoszą). lakier zdał egzamin. nie odpryskuje. w miarę noszenia, końcówki trochę się wycierają. po pięciu dniach zmyłam...i tu koszmar... jak zawsze, użyłam bazy (tu Sally Hansen double duty strengthening base & top coat) to mimo to moje paznokcie po zmyciu lakieru pozostały żółte :/ może na zdjęciu widać trochę niewyraźnie, ale naprawdę przez kilka najbliższych tygodni nie obejdzie się bez malowania kolorkami, bo żadne frenche czy odżywki nie wchodzą w rachubę :/
mam nadzieję, że pozostałe kolorki nie rozczarują mnie tak bardzo. niestety zest wypadł kiepsko, mimo, że mam do BD słabość.
moja ocena 2/5
***
I love BD varnishes. Barbara Daly (earlier make-up) it's a brand made for Tesco. even that is superstore brand, it's one of the best in low price category. small, 7ml bottle from latest collection costs Ł3, from earlier collections Ł1.99. what I like about them is this that they have big choice of colours, in small bottles (those I like the most), every season they are launching new collection and they are rally glossy. brush is long and quite fine, but application is easy. these nail varnishes are really well pigmented. some of them will look well covered after applying only one coat. so as I've noticed new collection I've decided to become owner of couple of them. I've decided not to buy orange, pink and blue with glitter. I've got similar orange and pink from other brands and I wasn't excited about this blue one.
colours on the picture: zest, passion, lavender, ocean ripple, honeycomb.
today colour zest. beautiful, vibrant, just like canary-bird.
applying-well, this time i wasn't delighted. first coat streaky, second has covered nails nicely but you have to apply it quite quickly-there's no time to make any corrections, because it dries very quickly and it's smears. on the other hand it's positive that it's dries so quickly.
again I've tested resistance at work (as I've said basic, physical job, hated by my hands...) this nail varnish has passed its exam. it doesn't chip. after a while it has rubbed off on the edges.
after five days I've removed it and...there was a nightmare waiting for me... like always I've used base coat (Sally Hansen double duty strengthening base & top coat) but it didn't stopped my nails from staining. my nails were left yellow. you might not see it very clearly on the picture, but honestly for next couple of weeks I won't paint them using sheer, natural, light polish.
I only hope that the rest of the colours from spring collection won't disappoint me so much as this one.
I really love BD range but Zest wasn't as good as I've expected.
my note: 2/5