Translate

niedziela, 29 kwietnia 2012

wiosennie na pazurkach

ostatnio na stronie paatal.pl wypatrzyłam lakiery W7 w kolorze neon yellow i neon green. tak się składa, ze mam je w swojej kolekcji, więc postanowiłam wam je pokazać ;p wiosenny wariant french manicure.







jeśli chodzi o same lakiery, kosztują około 2 funtów za sztukę, wytrzymują około 3 dni, łatwo się aplikują i są dostępne w ogromnej ilości kolorów. niestety wykończenie jest mało błyszczące, ale na to może zaradzić dobry top coat, trochę śmierdzą, no i są kiepsko napigmentowane. przy dwóch warstwach, w tych dwóch przypadkach widać prześwitujące końcówki.




i na to znalazłam radę, dwukrotnie zastęplowując końcówki lakierem Barry M w kolorze spring green. użyłam do tego płytki Art Deco A13.




sobota, 28 kwietnia 2012

Youzyczkowy box, trzecia odslona

Dzisiaj nie będę się rozpisywać, pokażę wam trzecia rzecz, którą dorzuciłam do mojego pudelka. Macie jeszcze tydzień na zgłoszenia. Pamiętajcie ze macie możliwość na dodatkowy los, umieszczając informacje o konkursie na swoim blogu.

na wasze zgłoszenia czekam pod postem http://youzyczka.blogspot.co.uk/2012/04/uwaga-konkurs-youzyczkowy-box-do.html


oryginalna Henna Wax Treatment, opakowanie 480 g.

środa, 25 kwietnia 2012

Benefit, they're real



nadszedł czas na podsumowanie niespodziewanej paczki z firmy Benefit. posie tint mi w ogóle nie podpasował. jako róż ma zwyczaj lekko "topić" podkład, a jako tint na usta wolę użyć zwykłego tinta. mgiełka jest kosmetykiem, którego używam niezmiernie rzadko, wiec postanowiłam jej nie odpakowywać od razu puścić w świat, to samo z bazą pod podkład.




został tusz. kosmetyk, bez którego nigdy nie wyjdę z domu. no więc wielkie nadzieje. kosmetyk "drożę", więc w czym on niby jest lepszy od tych ze średniej półki?? no właśnie w czym?? po testach nadal nie wiem. i cytując reklamę dosi: jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać. zachwytu nie było, więc chyba też pójdzie w świat.




plusy:
-fajna szczoteczka, ładnie rozczesuje rzęsy, na czubku ma taką jakby kulkę, więc można nią nałożyć tusz w miejscach trudno dostępnych, czyli w kącikach.
- głęboka czerń
- ładnie się trzyma, nie kruszy się

minusy:
-cena. jakbym miała kupować, to raczej bym sobie odpuściła. lubię dobre kosmetyki, ale wychodzę z założenia, że takowe można też znaleźć na niższych półkach cenowych. i zazwyczaj mam chciejstwo, żeby wypróbować kosmetyki o których piszą inni, ale nie uważam się za kosmetykowego snoba, żeby mieć w kosmetyczce tylko drogie marki
- nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu na rzęsach. nie są jakoś specjalnie wydłużone, żeby zobaczyć wyraźne pogrubienie, potrzebne są trzy warstwy, które już psują efekt, bo rzęsy wyglądają, jakbym przesadziła z tuszem. nawet po rozdzieleniu grzebyczkiem inglota wydały mi się być posklejane :/ więc dwie warstwy mało (tzn. do dzienniaka jeszcze ujdą, ale do wieczorowego makijażu już nie), trzy za dużo :/



tu straszę bez niczego.
zbliżenie
jedna warstwa
dwie warstwy
trzy warstwy

i co, wyglądają jak z reklamy??

mimo porządnego czesanka, nadal się do siebie przytulają :/


podsumowując- zły nie jest, ale nie wart swojej ceny. fajnie, że miałam okazję go wypróbować, ale szału na mnie nie zrobił. mimo, że tusz to kosmetyk, którego używam najczęściej, to jednak wolałabym kupić dwa tańsze

niedziela, 22 kwietnia 2012

totalna ekscytacja :)

no, dzisiaj ostatni raz do łagru, a jutro pakowanie, ostatnie zakupki i we wtorek już w Polandii :D  szczerze powiedziawszy dopiero dzisiaj mnie ogarnęła urlopowa euforia, wcześniej wcale nie czułam, że jadę do domku. będzie to nasz pierwszy urlop od ślubu, czyli od siedmiu miesięcy ( ślub był w sierpniu, ale na zsyłkę wróciliśmy prawie miesiąc po ).
będzie zakupowo i wycieczkowo. zapowiadają się bardzo intensywne dwa tygodnie, od lądowania w Gdańsku, z wizytą w Morągu, potem w Łodzi, potem krótkim wypoczynkiem w Karkonoszach i wylotem z Łodzi.
przygotowałam kilka postów na ten okres, bo nie wiem, czy będę miała stały dostęp do internetu.
no i cały czas będę trzymać rękę na pulsie jeśli chodzi o konkurs ;D dziś pokażę wam kolejną rzecz, którą dorzuciłam do pudełka.



i co wy na to??

sobota, 21 kwietnia 2012

MUA no. 12 pearl, czyli imitacja MACowego blue brown

ostatnio troszkę przypadkowo trafiłam na prawdziwe cudo :P
normalnie nie wierzyłam. kosztuje funciaka w superdrug, ale pigmentacja świetna, łatwy w aplikacji, nie jest twardy, jak to często bywa w przypadku tanich cieni, a kolor... kolor bajka. opalizujący na niebieskawo-zielonkawo brąz. kameleon.
jak nie spojrzeć to wygląda inaczej. ostatnio aplikowałam go na mokro jako eyeliner i tez super wyglądał. przetrwał całą noc w "łagrze".
postanowiłam takowy dorzucić do magicznego pudła. wierzcie mi, że może wam się wydać, że jakiś tani badziew wrzucam, ale to jest perełka, którą pokochacie. czasem nie cena świadczy o jakości ;p

kilka zdjęć, niestety nie oddają opalizującego efektu jaki uzyskujemy tym cieniem. no i wybaczcie ten makijaż, bo to nawet nie makijaż. po robocie się upaćkałam na szybko, żeby pokazać wam kolorek















czwartek, 19 kwietnia 2012

mała zachęta



ja wiem, że nie jestem zbyt popularna, ale jak jest nagroda do zgarnięcia to się dziwię, że nie ma chętnych :(
więc na zachętę podpowiem, że w pudełku będą znajdować się kosmetyki pełnowymiarowe i miniaturki i próbki, kolorowe i pachnące, i nie tylko kosmetyki. a nawet jeśli wam się nie powiedzie to wciąż do zgarnięcia będą dwa lakiery, pełnowymiarowe, firmy nails inc., koszt jednego to ok. 11 funtów, w dwóch, wakacyjnych, atrakcyjnych kolorach!!!



jeszcze raz zapraszam!!! KONKURS

środa, 18 kwietnia 2012

usta w roli głównej

mimo, że zamieszczam swoje posty sporadycznie, codziennie sprawdzam aktualizacje blogów które obserwuję. dlatego właśnie na bieżąco dodaję obserwowane blogi do blogrola, żeby wiedzieć, co nowego. i nawet jeśli rzadko zostawiam komentarze, to musicie wiedzieć, że was czytam.



zaobserwowałam, że teraz czerwona pomadka jest "must have" w każdej kosmetyczce. no i tu ciężki orzech do zgryzienia, bo mnie czerwień na ustach średnio pasuje. przynajmniej ja się nie widzę w jakiejś malinie czy szkarłacie :/ takie kolory bardziej pasują dziewczynom, które reprezentują lato czy zimę. a ja jestem wiosną z domieszką jesieni, no i jak z tego wybrnąć?? szukałam, szukałam i wreszcie znalazłam. z pomocą przyszła mi ikona mody Kate Moss i jej kolekcja dla Rimmla. 





nr. 12 to wspaniały, kremowy, czerwono- ceglasty kolorek, który naprawdę mi pasuje. miły smak, fajnie się aplikuje. jedyny problem to dobranie do niej konturówki, co przy moich niesymetrycznych ustach jest bardziej niż wskazane.



zdjęcia bez konturówki, wybaczcie lekkie roztarcie, ale dojrzałam je już przy zmniejszaniu zdjęć, kiedy po makijażu nie było już śladu. no i trochę mnie wkurzają ślady białego kleju do rzęs. mam już czarny, więc to się nie powtórzy ;p












twarz: rimmel lasting finish ivory, elf complexion perfection, róż z primarka
oczy: paletka sleek au naturel, eyeliner Barry M, tusz maybelline falsies flared
usta: rimmel, kate moss collection, no 12

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

UWAGA KONKURS!!! youżyczkowy box do wygrania :)


już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem zrobienia jakiegoś konkursiku. ostatnio na fali popularności ukształtowała się ostateczna wersja konkursu. tak więc moi drodzy ogłaszam wszem i wobec pierwszy i niepowtarzalny konkurs na youżyczkowym blożku.

do wygrania będzie... no właśnie, co?? pudełko niespodzianka ;p a waszym zadaniem konkursowym jest odpowiedzieć na pytanie: ile produktów znajduje się w pudełku??



zasady:
1. aby wziąć udział w konkursie musisz być pełnoletnim obserwatorem mojego bloga

2. w komentarzu pod postem umieścić odpowiedź na pytanie, oraz swój adres e-mail (opcjonalnie link do posta na twoim blogu, czytaj punkt 7)

3. sponsorem wszystkich nagród jest Youżyczka. wszystkie przedmioty są nowe i zakupione specjalnie na tą okazję

4. na odpowiedzi na pytanie konkursowe czekam do 06.05.2012

5. wszelkie produkty, występujące jako para, lub jako zestaw, są przeze mnie liczone jako jeden przedmiot. 

6. do wygrania jest cała zawartość pudełka, która będzie przedstawiona 07.05.2012. tego dnia poznacie również zwyciężynię, która zostanie wylosowana spośród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi

7. każdy może wziąć udział tylko raz, aczkolwiek możecie uzyskać dodatkowy los, umieszczając notatkę o konkursie na swoim blogu. (w swoim komentarzu zgłoszeniowym zamieść link do posta). jest to opcja dodatkowa, tak więc nie musicie zamieszczać takiego posta by wziąć udział w konkursie, natomiast w wypadku zamieszczenia jest to automatyczny los do puli wygranych. już nie wymaga on podawania odpowiedzi

8. wśród osób, które błędnie wytypują liczbę przedmiotów zostanie rozlosowana nagroda pocieszenia, w postaci zestawu dwóch lakierów nails inc. (foto poniżej)


9. po skontaktowaniu się ze zwycięzcą, oczekuję na email zwrotny z adresem do wysyłki, do 3 dni od dnia ogłoszenia wyników






nagroda pocieszenia


 no to chyba tyle. życzę powodzenia