Translate

poniedziałek, 28 maja 2012

kolor tak, lakier nie...




dzisiaj o Crystal Strenght, Lovley w kolorze kanarkowej zieleni. urzekł mnie od pierwszego wejrzenia. w sam raz na lato. szybko znalazł się w koszyczku i jak tylko nadarzyła się okazja znalazł się na moich pazurkach. no i tu zonk.


 aż cztery warstwy były potrzebne żeby uzyskać kolor jak w buteleczce, choć i tak prześwitywały końcówki. niestety schniecie lakieru trwało wieki. no i te paskudne bąbelki :/ ech. już mi się nie chciało czyścić skórek, bo jak tylko utrwaliłam kolor, lakier został zmyty. i tu kolejna przykra niespodzianka- mimo bazy, zżółcił mi paznokcie :/
jeśli kiedykolwiek sięgnę po ten lakier to chyba tylko do stóp.
moja ocena to 1/5. jeden punkt za kolor










3 komentarze:

  1. Oj kochana, chyba trafiłaś na złą buteleczkę. mam dokładnie taki sam lakier, i wystarczają dwie warstwy do zupełnego krycia! co też zmniejsza oczywiście czas schnięcia. bąble również mi nie wystąpiły. nie pamiętam tylko co było z płytką paznokcia:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczesciara!!! Mozliwe, ze jakas trefna bo mam jeszcze dwa inne kolory i sa ok

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie polubiłam się z tą serią, oj nie! za to uwielbiam Extreme Nails:) Polecam jak tylko bedziesz miala okazje:)

    OdpowiedzUsuń

zachęcam Was do komentowania :D