Translate

czwartek, 6 września 2012

sleek SNAPSHOTS

nadszedł czas na przedstawienie wam kontrowersyjnej paletki sleeka- i-divine shapshots. kontrowersyjnej, ponieważ według wielu z was, paleta ta jest złożona z cieni, użytych już w poprzednich paletach. niestety jest to prawda :( nie porównam jej z curacao, ponieważ jest to jedna z trzech palet, których jeszcze nie posiadam, ale zaprezentuję wam porównanie ze sleek monaco, z którą snapshots ma faktycznie wiele wspólnego.

na początek kilka słów o samej paletce. cienie są aksamitne i łatwo się aplikują i rozcierają. baza dodatkowo podbija kolor, który sam w sobie też jest dosyć intensywny. jak zwykle zawiodły mnie maty, które są niestety sleekową piętą achillesową. kiepsko napigmentowane, a na bazie nieco się mażą.
czas na swatche. jak zwykle po lewej sam cień, po prawej z bazą. w tym przypadku jest to ArtDeco.


bez lampy

z lampą

bez lampy

z lampą

summer breeze

martini

kiwi flower

lotus flower

humming bird

tequila sunrise

sand walker

washed ashore

sunset

green iguana

purple haze

magenta madness


no to jeszcze kilka słów porównania do monaco.
potwierdzam- ponad połowa tej paletki, to cienie z monaco.
powtarzają się cienie: summer breeze, kiwi flower (w monaco kiwi zest, ale identycznie wygląda), lotus flower, humming bird, sand walker, washed ashore, sunset i magenta madness.
więc jeśli nie zdążyłyście się zaopatrzyć w monaco, teraz możecie nadrobić zaległości ;p

góra- snapshots, dół- monaco




sleek nawet się nie kryje z dublowaniem palety, skoro nawet nazwy się powtarzają. chyba firma zrobiła się popularna i stwierdzono, że LE każda kolekcjonerka będzie chciała mieć.
dlatego też w tym roku, zamiast 5 palet (jak było w roku 2011- monaco, PPQ, au naturel, oh so special i curacao), sleek postanowił wypuścić ich więcej i aż dwukrotnie dwie zamiast jednej (dwie z matów i dwie PPQ).
szkoda, że w tym roku firma postawiła na ilość a nie na jakość :( PPQ zapowiadają się nieźle, choć ta jedna jak już widziałam, przypomina kolorystyką  sleek paraquaya :/ póki co z nich wszystkich najlepsza jak na razie to chyba glory.

ja jestem na nie, paletka wkrótce będzie szukać nowego domu :/

7 komentarzy:

  1. Czekam aż firma wypuści coś naprawdę ciekawego, bo jak na razie nic nie widzę dla siebie. Ale może to i lepiej.

    Stuknę dzisiaj maila a Ty podaj proszę adres:) Dziękuję za wszystko :* już po pierwszym stemplowaniu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam żadnej paletki ze Sleeka, ale po notkach na tylu blogach coraz bardziej mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj to ja sie zgłaszam jak chcesz sie jej pozbyc:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam lubię sleekowe paletki baaardzo baaardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja ma paletkę storm i jestem akurat zadowolona z niej :) kolory w prezentowanej przez Ciebie wyglądają naprawdę kusząco, ale niestety nie w moim stylu ;)

    obserwuję i liczę na to samo, zapraszam:)
    http://whatilovethemostinside.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzie się podziewasz, Youżyczko?

    OdpowiedzUsuń

zachęcam Was do komentowania :D