Translate

niedziela, 9 grudnia 2012

Barbara Daly- Dazzle. odsłona pierwsza

dziś na szybko kilka słów i zdjęć o kolejnej basi, którą pokazałam w mikołajkowej odsłonie. przecudnie mieniący się brokacik z zestawu świątecznego.
zestaw dwóch lakierów kosztuje 5 funtów, ten brokacik znajduje się w zestawie razzle dazzle wraz z fuksjowym różem.
bardzo łatwo się aplikuje i szybko schnie. trudno tu porównać ten lakier do innych basiek, bo jednak brokaty zachowują się trochę inaczej.
jeśli chodzi o efekt wizualny- jestem zachwycona tym, jak się mieni. mogłoby być trochę więcej grubego brokatu, bo dodaje temu lakierowi uroku, a tak przy jednej warstwie trzeba go wyławiać, żeby chociaż kropka znalazła się na paznokciu.
dziś przedstawiony jako top na moim granaciku, ale jeszcze wypróbuję go samodzielnie, bo jestem ciekawa efektu.


 



piątek, 7 grudnia 2012

I love my M.

mój Mikołaj sprawił mi nie lada niespodziankę. wczoraj pod choinką czekała na mnie paczucha, która niezwykle mnie ucieszyła. choinkę specjalnie ubierałam dzień wcześniej, żeby było gdzie pierwsze prezenciki pochować ;p
nie w bucie, bo by się nie zmieściło ;p






no i kolejne basie ;p



rozpieszcza mnie ten mój małżo-mikołaj, nie??
na zakończenie jeszcze mały uśmieszek dla was, na dwa tygodnie przed przewidywanym wyjściem ;p


środa, 5 grudnia 2012

Barbórkowo- Barbara Daly- Dream

co prawda Barbórka już za nami, ja nieco spóźniona zaprezentuję wam moją kolejną Basię w kolekcji. nie jest sekretem, że lakiery BD bardzo lubię, szczególnie maluszki z kolekcji limitowanych, a jako że mam do nich stały dostęp, to w każdym sezonie jakieś buteleczki lądują w moim koszyczku. kiedyś będę musiała wam pokazać całą swoją lakierową kolekcję, a nie powiem, trochę tego jest i z częścią trzeba będzie się pożegnać.
 
tymczasem dzisiaj pokażę wam na pazurkach jeden z lakierów z kolekcji jesień/zima 2012. i jak wiosenno- letnią kolekcję uważałam za wyjątkowo nieudaną i z trudem wybrałam trzy kolory (zazwyczaj korzystam z promocji 3 za 2), to tą kolekcję uważam za trafioną na maksa.
w tej limitowance jak zwykle znajduje się 8 lakierków i są to trzy matowe/kremowe, ślicznie kryjące, trzy takie z shimmerem, lekko przezroczyste (uważam, że świetnie można je wykorzystać jako topy do tych kryjących, otrzymując kolejne kombinacje) i dwa brokatowe topy.
ja swoje lakierki kupiłam już dawno temu, ale do tej pory nie miałam weny, żeby je wypróbować. no a teraz oszalałam na ich punkcie.



a tu są pazury pomazane na szybko w sklepie. wszystkie kolorki z kolekcji. trochę się umazałam, ale co tam.





dzisiejszy lakierek to Dream. tak naprawdę byłam święcie przekonana, że to szaraczek, ale jak nałożyłam na paznokcie okazał się ślicznym granacikiem. w zasadzie można uznać, że jest pomiędzy szarością i granatem. kolor bardzo mi pasuje i nie mogę się na niego napatrzeć.
aplikacja łatwa, mimo krótkiego pędzelka (dla niektórych to minus, ale mnie się nim lepiej operuje niż nie jednym długim). szybko schnie, a dwie warstwy ładnie pokrywają paznokieć i pięknie lśnią. mimo topu, po dwóch dniach powycierały mi się końcówki (minimalnie), ale w dobie przygotowań przedświątecznych jaki lakier nie ma prawa się powycierać.
po 4 dniach i jeszcze jednej warstwie topu brokatowego, oraz ręcznym praniu firanek zaczął odpryskiwać. no cóż zdarza się nawet najlepszym.
po zmyciu żadnych odbarwień. cena trochę się podniosła (coraz bliżej święta...) i buteleczka kosztuje 3,50, ale i tak kupując 3 za 2 i z moją 10% zniżką to się opłaca.
jak dla mnie 5/5





środa, 28 listopada 2012

sleek BOHEMIAN



na specjalne życzenie Agi zeswatchowałam paletkę bohemian (jak również i circus, ale ze względu na straszne światło muszę dokonać kilku poprawek, bo jak się okazało zdjęcia wyszły strasznie kiepskiej jakości, więc circus dodam dopiero za kilka dni).
dużo nie będę się rozpisywać na temat samej paletki. kolorystyka bardzo mi się podoba, głównie ze względu na brązy i rudości.
po raz kolejny potwierdza się moja opinia, że matowe kolory nie są najlepszą stroną sleeków: same ciężko się nakłada i pigmentacja też nie zachwyca. na bazie już widać śliczny kolor, ale aplikacja na bazę też jest ciężka i trzeba to rozpracować metodycznie, żeby uzyskać jednolity kolor. mimo problemów z aplikacją matowa zieleń jest boska :D
kolory neutralne-beż i jakiś biało podobny, nawet mimo bazy są ledwo widoczne.
natomiast wszystkie perłowe to perełki :D delikatna konsystencja i bardzo dobra pigmentacja pozwalają na uzyskanie intensywnego efektu nawet przy niewielkiej ilości kosmetyku.

jak zwykle w moich swatchach- po lewej stronie cień bez bazy, po prawej stronie nałożony na bazę ArtDeco.
dziś zdjęcia z lampą i bez, bo przy tej pogodzie ciężko oddać rzeczywisty kolor w naturalnym oświetleniu








oliwkowy brąz




śliczny kolor, ale aplikacja cięęężka.


z żółtym też trzeba się pomęczyć, żeby uzyskać dosyć intensywny kolor


jakiś taki białawy. jak widać nawet na bazie ledwo widoczny








ślicznotek :D